piątek, 11 kwietnia 2025

sorry


poczekalnia to tylko miejsce
stary gumolit pod butami
niezliczone ilości następnych

kiedy tam jesteś
za tą cienką jak portfel ścianą 
jestem z ciebie dumny

nie rozsypuję się 
ktoś mógłby zająć krzesełko 
czekam kiedy będziesz poprzednia

środa, 9 kwietnia 2025

Powroty i wywroty


kiedy się wraca - tak mocno i cicho
jakby pięści o ścianę wołały 
to można w drzwi nie trafić 
w człowieka można chybić
(z czym nas mylą dziki?)
i można jeszcze wiersz napisać 
taki jak byłeś za dzieciaka
że nie trzeba się wstydzić 
bez uwag

wtorek, 16 sierpnia 2016

komis.syjnie

zasypiam tak jak zdejmuje się buty
wcale bo przecież zaraz wstaję i wychodzę
do podmiotu by porozmawiać o orzeczeniach
byle dostać głupie L4

po cichu po wielkiemu cichu ale z rytmem
stuka po głowie myśl może znajdzie się jeszcze
kobieta na dziewczyny jestem za stary
za biedny

na oryginały przyjdzie jeszcze pora
w którąś niedzielę będę spacerował
na boso po tramwajowej pętli i wymachiwał
śpiochami

tymczasem w tv szaro brudno i śnieży
nie ma kosmonautów ale można z balonu wyskoczyć
w dzień z przytupem z przydupasem kierownika
najgorsza jest ta druga data na chorobowym
kiedy trzeba zdrowieć

30.11.2012 (2016)

wtorek, 17 maja 2016

ko.leje


przez ten zbiór miejsc na trasie
przejeżdżamy głośniej niż szybciej
i słusznie
niech słyszą i - odrobinkę dłużej - widzą
jak kolejne plastry pociągu
nakładają się na tory
(tu mogła być wytrawna metafora
ale akurat był dworzec)

nic nas nie ogranicza
(może poza pojemnością pęcherza)
póki bateria trzyma i nie łaskoczą słuchawki
a rzepak za szybą tylko ładnie wygląda
(aż nie dojdzie do nosa)

pociąg kończy bieg
i nikt nawet nie pyta
z jakim czasem
i na którym miejscu
wszak liczy się udział