piątek, 18 grudnia 2015

z cyklu: życie na krawędzi



nagle nic nie wybucha
niespodziewanie - jest taki hałas
że nic nie słychać

najbardziej na świecie boję się siebie
(zaraz po agresywnych staruszkach)*
i tego spokoju nad którym panujesz

jest inaczej

*nawiązanie do książki "Dwanaście" Świetlickiego

środa, 16 grudnia 2015

grzebienie


nigdy nie przypuszczałem
że będę rozmyślał o spinkach do włosów

grudzień przyniósł odwilż
coś z przeszłości się roztopiło

z rozlanej masy powstanie fryzura
nad którą zapanuję
w końcu

niedziela, 29 listopada 2015

czwartek, 19 listopada 2015

a po nocy

przychodzi taki moment
że nawet od chmury można oberwać
(gdy ta się oberwie pierwsza oczywiście)


niedziela, 15 listopada 2015

zanieczyszczenie światłem

- jesteśmy sobie w gwiazdach zapisani!
- w dupie jesteśmy sobie zapisani!
z filmu: Listy do M.2

Ale nie miej złudzeń, gwiazdy wygrały ze światłem.

piątek, 6 listopada 2015

sobota, 31 października 2015

wspomnienie.gif

lubię kiedy łapiesz mnie za imię
albo za kołnierzyk
i przyciągasz do nazwiska

jak głupi wciskam play again
z nadzieją że nic się nie zmieni
i gif idealnie się zapętli

chociaż
nie każda szklanka jest okrągła
nie każde imię ma nazwisko
nie każdy utwór zna artystę

piątek, 23 października 2015

obiad

Jeśli mnie zapytasz:
czy chciałbyś powtórzyć kuchnię?
Odpowiem - tak, chciałbym powtórzyć kuchnię
w kuchni, w przedpokoju, w salonie
w sypialni, nawet na korytarzu lub w windzie
dlaczego?
Bo uwielbiam z Tobą gotować
i odgadywać smaki z łyżeczki

czwartek, 15 października 2015

czarny bałwan przebiega drogę

jestem twoim piątkiem trzynastego
ponieważ zawsze coś spierdolę
(celowo nie używam "zepsuję"
zepsuć to może się (a jednak nie sam) samochód)

najczęściej nieświadomie przebiegnę drogę
złym myślą aż do zatrzymania silnika
a potem to już tylko dolewam do ognia
łzy i milczenie (z tego ostatniego jestem kiepski)

jednak piątek trzynastego ma też zalety
przecież zaczynam weekend
twój reset i opony zmienione na zimowe
choć śnieg spadnie dopiero w poniedziałek

wtorek, 13 października 2015

Bvlgari

nie wiem czy wystarczy do tego 
zbiór liczb całkowitych (bo domysły zawsze są ułamkami)
ale jakoś trzeba się podzielić kuchnią
czekoladą i oczami

trzeba zasmakować w snach i śniadaniach
zanim głód złapie Cię za kolację
(zawsze mogę przynieść chleb)
i zanim żołądek strawi motyle z obiadu

muszę przestać pięknie przepraszać
pięknie naprawiać
czas pięknie przestać się psuć
i zaakceptować to czego się chce

odbija mi na twojej kalce
(tworzysz na niej próbne tatuaże)
i naprawdę lubię kiedy zmieniasz kolor skóry
(chociaż tak się wtedy boję o zdrowie)

a gdyby cynizm zamienił się w cynę
białą i czystą odporną na głupotę
ciągnącą się przez czas 
w jedynie słuszną stronę (s)pokojnego chaosu

środa, 7 października 2015

biały cukier

Przez wszystkie przypadki odmieniają się nasze nieszczęścia.
Szczęście to wołacz.
- Kaja Kowalewska (Z przypadku)

Jest jeszcze tęsknik, który (nie) odpowiada na pytania:
- gdzie jesteś?
- kiedy będziesz?

Dzisiaj to już nawet zjadłem lizaka dla Ciebie.


wtorek, 6 października 2015

Lu.biel


kadr z pierwszego odcinka serialu Człowiek z wysokiego zamku

Kiedyś się dobierzemy, jak karty do koloru (białego)
lub koty do miski. Przyjemnie goni się króliczka
ale nie oszukujmy się
lepiej po prostu wiedzieć gdzie on ucieka.

czwartek, 1 października 2015

komora ciśnień

wyrywam się do ciebie jak ząb
więc potrzebuję w tym pomocy
silnej ręki i motywacji

później nie będzie już bolało
zostanie puste miejsce
a jednak - każdy usłyszy "zajęte"
bo przecież możesz jeszcze przyjść
zamknąć mi usta
uchronić głupoty przed infekcją
i outorytetami

wyrywam się do ciebie ze słowa
wiem że nie potrzebujesz z nim pomocy
ale na wszelki wypadek 
będę o rękę obok (z długopisem)

wtorek, 29 września 2015

byletrystyka

Otworzyła drzwi i zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć on już ją całował.
- Co ty robisz?! - wymamrotała pomiędzy ustami.
- Wszystko - wyszeptał. 
I faktycznie już było jej wszystko jedno.

Tamtą noc świeżo zaparzona kawa spędziła sama.

/z oczekiwań od października

poniedziałek, 28 września 2015

odtwarzanie losowe

kiedy naciskasz wiem że za chwilę będzie coś dobrego
i to bez przewijania bez wyszukiwania miejsca
(po co oglądać wybrane fragmenty
skoro pod ręką jest całość?)
każde będzie dobre o ile jest w nim ściana
której nie można się oprzeć

nie wiem czy lepiej być na liście
ominiętym czy odhaczonym
więc tylko tak dla pewności naciśnij
a ja sprawdzę czy jestem (gotowy)

niedziela, 27 września 2015

wyjątki od grawitacji

wszystko jest kwestią strojenia
tak by dźwięki same chciały wskoczyć na pięciolinię
lub do łóżka (ewentualnie na dywan)

najwięksi pianiści tracili kontrolę
i zachowując pozory pełnej powagi
zapominali o grawitacji pod palcami

czasami to co przyciąga jest silniejsze od ziemi
dlatego struny tak kochają twoje palce

dlatego chciałbym być struną
w gardle
jeszcze przyjdzie pora żeby pęknąć
(a wtedy nastanie piękna cisza)

chude pokoje

nie mogę zasnąć

wwiercasz się coraz głębiej i głębiej w łóżko
aż - na wylot - dobijasz do powierzchni
zrzucasz kołdrę zostawiasz poduszkę
dla zapachu - niektórzy zbierają takie fanty
i piją sprite'a z whisky

ktoś wyobraża sobie jak tańczysz nago
(najgorsze to znać czyjeś myśli)

nie mogę wstać
(leżysz na mojej ręce)

zawsze istnieje jakieś dalej*

mógłbym godzinami kłócić się z powyższym stwierdzeniem, podawać przykłady, poddawać w wątpliwość, poddawać się. Tylko, że ostatecznie to mi się nie chce, bo to wyżej to dobra wizja, a dobre wizje niech trwają jak najdłużej, ku uciesze dilera jakim jest życie.
(Tylko szkoda, że czasami płacimy zdrowiem)

*cytat z Kai Kowalewskiej, łódzkiej poetki.